piątek, 12 grudnia 2014

Kredens malowany Chalk Paint by Annie Sloan

Pierwsza rzecz-mebel ,które pomalowałam tymi farbami to ten kredens.

 Pomalowałam go Old White i Paris Grey. Historia jego była taka:)byłam u koleżanki ,która wie o mojej pasji -pokazała mi takie coś;ciemny ,ciężki kredens . Pomyślałam ,że chciałabym go pomalować i rozjaśnić. Dokonałam zakupu i zabrałam do domu.Tzn nie ja!! mój mąż z kolegą prawie wyzionęli ducha dźwigając go.
Jak mi się go malowało? byłam totalnie podekscytowana... kupiłam farby,wosk i pomyślałam  TERAZ DOKONAM CUDU PRZEMIANY.ale nie było tak prosto .O farbach czytałam ze pokrywają każda powierzchnie tak pewnie jest ale nigdzie nie było napisane konkretnie, że trzeba na początku  sprawdzić czym wcześniej mebel malowano;tzn jaka bejca,lakier,olejowanie itd..być może ja nie doczytałam..Zaznaczam ,że ja nie byłam na kursach malowania tymi farbami i pewnie stąd moje błędy i potyczki bo wszystkiego uczę się sama podpatrując turtoriale i czytając ,czytając...

Najpierw zdjęliśmy fronty i od nich zaczęłam malowanie.Ciesze się ,ze były to fronty ponieważ malując jeden z nich zaczął on nabierać koloru bejcy i moja Old White nie miała koloru bieli a kolor jajecznicy:). Zmyłam farbę wodą- nie było z tym żadnego problemu i zaczęłam dopytywać ,czytać co robić w takiej sytuacji ..Okazało się ,ze powinnam była najpierw wilgotną -białą szmatka sprawdzić czy bejca farbuje...a potem jeśli tak całość pomalować lakierem wodnym! Tak zrobiłam.
 Po zalakierowaniu całego kredensu mogłam go już spokojnie malować. Malowałam pędzlem płaskim ,dość szerokim z włosia naturalnego. Malowało się dobrze -farbę rozrzedziłam delikatnie woda aby było raczej gładko . Nie chciałam tu efektu struktury pędzla.Użyłam też zwyczajny pędzel z włosia syntetycznego (ponieważ taki daje lepszy efekt gładkości) ale pił bardzo mocno farbę. Teraz mam taki pędzel AS i różnica jest ogromna.
Malowanie takiego kolosa to naprawdę ciężka fizyczna praca:)) Dałam 3 warstwy farby.. na sucho robiłam przecierkę ,potem 2 razy woskowałam raz za razem.Przy woskowaniu przeżyłam chwilę grozy:))ponieważ w kilku miejscach były ciemniejsze plamy......znowu czytałam i pytałam ..doświadczone koleżanki z forum orzekły ,ze to wina nierównomiernie położonej farby. W tych miejscach wosk po prostu schnie dłużej.



Taki jest efekt mojej pracy.

 
Wnioski jaki mi się nasunęły po to:
-ze na pierwszy raz nie powinno zaczynać się od takiego gabarytu wg mnie..
-farby są świetne moja 1 miłość chalk paint ,ciut ciemniejsze na meblu niż w puszce
-uczę się dużo na własnych błędach
-cieszę się ,ze są fora pełne ludzi skorych do pomocy.
Myślę ,ze warto uczęszczać na kursy malowania Chalk Paint ale ja wolałam te pieniądze przeznaczyć na farbę.Uczę się czytając,próbując,pytając i patrząc na turtoriale.Nie jest to jedyny mebel pomalowany przeze mnie farba AS -reszta w innym poście.














6 komentarzy:

  1. niesamowity efekt!mebel zmienił sie nie do poznania

    OdpowiedzUsuń
  2. wow! przepiękny! dobra robota! gratulacje :)

    ~lustrzanka

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tak jak ty uczę się sama :) Chociaż ja korzystam z różnych farb, nie tylko kredowych. Będę zaglądać ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję i chętnie poczytam o tych innych farbach:))

    OdpowiedzUsuń